Przygotowanie do bierzmowania osoby, która ma przyjąć ten sakrament w katedrze, spoczywa na proboszczu parafii, w której ta osoba aktualnie zamieszkuje. Prosimy, aby ksiądz Proboszcz dobrze rozeznał sytuację życiową kandydata do bierzmowania - czy czasami nie żyje w związku niesakramentalnym (mając tylko kontrakt cywilny, albo nawet
zapytał(a) o 09:50 Czy mogę iść do bierzmowania do innej parafi? Mam u siebie nienormalnego księdza. Powiedział do mojej koleżanki, gdy się za śmiała, że,, ciekawe jak by zmarła twoja mama to czy byś się śmiała " i ogółnie on taki jest. Jestem na 2 roku Odpowiedzi Tak, ja nwm szłam do komunii do innej parfi tylko że ja poprostu dlatego że mam. Szkole bliżej tej parafii i cała klasa szła tam. Mejsonxd odpowiedział(a) o 10:02 Myslę, że możesz - wystarczy ustalić to z księdzem w tamtej parafii. Jak masz tę książeczkę na końcu masz Ad Sacra to tam musi to wypełnić ksiądz w parafii, w której byłaś tyle. Absence. odpowiedział(a) o 10:02 Możesz ale zdaje się że musisz wziąć od księdza swojej parafii papierek że do niej należysz i że byłeś/aś chrzczony/a Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
WPHUB. 15.10.2023 05:30. Pieniądze za bierzmowanie? Rodzice nie kryją oburzenia. Ksiądz się tłumaczy. 462. Rodzice uczniów przystępujących do sakramentu bierzmowania w parafii pod wezwaniem św. Wojciecha w Lewkowie (woj. wielkopolskie) zwrócili się do lokalnych mediów ws. księdza.
O przygotowaniu do sakramentu Bierzmowania czyli 100 pytań do Księdza Proboszcza FAMILIA: Kto odpowiada za przygotowanie do sakramentu Bierzmowania? KS. PROBOSZCZ: Proboszcz danej parafii. Proboszcz odpowiada za każdy sakrament, który jest sprawowany na terenie parafii. Oczywiście nie jest w stanie być przy każdym sakramencie, dlatego pomagają mu w tym księża wikariusze. Ale cała odpowiedzialność spada na proboszcza. FAMILIA: Przygotowanie do sakramentu Bierzmowania powinno mieć miejsce przy parafii? KS. PROBOSZCZ: Tak, taka jest decyzja Konferencji Episkopatu Polski. Punktem odniesienia nie jest szkoła, jak powszechnie uważają rodzice, ale parafia. W przypadku Bierzmowania przygotowanie intelektualne ma miejsce w szkole, ale formacja czyli przygotowanie do sakramentu przy parafii, w której mieszka konkretny kandydat. To jest jego parafia. Nie liczy się zameldowanie, ale zamieszkanie. Należymy do tej parafii, gdzie obecnie mieszkamy. Zameldowanie może być nawet w Nowym Jorku, ale parafia jest tam, gdzie mieszkamy. Jest to trudne do zrozumienia dla wielu osób; szczególnie dla tych, którzy przychodzą, by prosić o dokument, który potwierdza, że mogą być chrzestnymi. Taki dokument może być wydany – pod określonymi warunkami – tylko w parafii, w której mieszkamy. FAMILIA: Wróćmy do tematu Bierzmowania. Dlaczego przygotowanie ma miejsce przy parafii, w której się mieszka młody człowiek? Dla wielu wygodniej jest przygotowywać się w parafii, na terenie której jest szkoła. KS. PROBOSZCZ: I to jest najczęstszy argument za tym, żeby przygotowanie było w takiej parafii. Trzeba jednak tutaj zauważyć, że gdyby była dowolność w wyborze parafii – nie potrzebne byłoby pozwolenie na przygotowywanie się w innej parafii niż parafia zamieszkania… FAMILIA: To na przygotowanie do Bierzmowania w innej parafii potrzebna jest zgoda? KS. PROBOSZCZ: Tak. Nie wolno przygotowywać się do Bierzmowania bez zgody parafii, nie wolno przygotowywać się, gdzie się chce. A tak niestety myślą rodzice. Przygotowanie do Bierzmowania ma być w parafii, do której należę przez zamieszkanie. Bo to jest moja parafia. Jeśli z jakiś względów tego nie chcemy, to na przygotowanie w innej parafii wymagana jest zgoda proboszcza. FAMILIA: Czy można otrzymać taką zgodę? KS. PROBOSZCZ: W naszej parafii przygotowanie do Bierzmowania trwa dwa lata. W większości parafii jeden rok, ale jest parafia w Bielsku-Białej, w której przygotowanie trwa trzy lata. W związku z tym, że przygotowanie trwa u nas dwa lata, mogą wystąpić jakieś sprawy losowe. Na przykład ktoś w przyszłym roku będzie mieszkał na terenie parafii, na terenie której jest szkoła, do której chodzi. Albo ktoś za rok wyjeżdża do innego miasta i tam będzie mieszkał. Trudno, żeby w takiej sytuacji dojeżdżał przygotowanie. Jest jeszcze trzecia sytuacja, która ma miejsce najczęściej: wydaję zgodę dla „świętego spokoju”… FAMILIA: ??? KS. PROBOSZCZ: Jest to sytuacja, w której nie pomagają żadne argumenty. Bywają sytuacje, że jestem straszony mediami… FAMILIA: Niemożliwe! KS. PROBOSZCZ: A jednak. Im ktoś dalej jest od Kościoła, tym mocniej straszy… Dla „świętego spokoju” dostaje zgodę. A ja jestem pewny, że tego młodego człowieka nie zobaczymy już w kościele. Przygotowuje się „dla papierka” – jak to niektórzy mówią. FAMILIA: To nonsens! KS. PROBOSZCZ: Ale takich mamy „wierzących”… FAMILIA: Jakie podaje się argumenty rodziców za tym, żeby dziecko przygotowywało się do Bierzmowania w parafii, na terenie której jest szkoła? KS. PROBOSZCZ: Bo dziecko dobrze czuje się w grupie z koleżankami i kolegami z klasy – dlatego chce przygotowywać się w gronie tych osób, które zna. FAMILIA: Ale co ma wspólnego samopoczucie z sakramentem Bierzmowania? KS. PROBOSZCZ: A jednak ma. Taki jest poziom przeżywania wiary tych młodych ludzi. Rodzice boją się postawić na swoim i wykonują życzenia dzieci. Często rodzice mówią, że może się to ich zrazić do kościoła… FAMILIA: To, że będą przygotowywali się w swojej parafii? KS. PROBOSZCZ: Tak, bo tu nikogo nie znają – często słyszę. FAMILIA: Sakrament Bierzmowania jest przecież znakiem dojrzałości do wiary. Co to za wiara, która opiera się na samopoczuciu? KS. PROBOSZCZ: Proszę to wytłumaczyć rodzicom. Nie skutkuje. Ostatnio miałem rozmowę z matką, która argumentowała, że dziecko już rozpoczęło przygotowanie w parafii, gdzie chodzi do szkoły. Jak ja mam teraz powiedzieć dziecku, że ma zmienić parafię? – pytała mama. Rodzice są do dyspozycji dzieci. Dziecko Sakrament Bierzmowania przyjmie, ale nie zostało nauczone posłuszeństwa. A wiara to przecież posłuszeństwo Bogu. Czy Bóg też ma być do naszej dyspozycji? FAMILIA: A inne argumenty? KS. PROBOSZCZ: Rodzice argumentują prośbę o zgodę na przygotowanie w innej parafii mówiąc: ja sobie tego życzę! FAMILIA: Czyli ma być tak, jak ja chcę. Zdanie Kościoła się nie liczy… KS. PROBOSZCZ: Dokładnie. Proboszcz może sobie argumentować co chce. Mnie to nie interesuje, bo ja sobie tak życzę.. FAMILIA: A zdanie dziecka? KS. PROBOSZCZ: Nie wiem, jakie jest zdanie dziecka. Już o to nie pytam. Z ludźmi, którzy „sobie życzą” nie ma dialogu. FAMILIA: Czy Ksiądz mówi, jaka jest propozycja przygotowania do Bierzmowania w naszej Parafii? KS. PROBOSZCZ: Tak, staram się to tłumaczyć. Najczęściej słyszę, że myśmy o tym nie wiedzieli, że słyszą to pierwszy raz… wiele osób jest zaskoczonych. Tylko nielicznych udaje się przekonać. FAMILIA: Księdza to nie zraża? KS. PROBOSZCZ: Jest to smutne. Nie stawiam sprawy na ostrzu noża – dlatego to rozwiązanie dla „świętego spokoju”. Jeśli ktoś nie chce skorzystać, to traci szansę i tyle. FAMILIA: Może teraz powiedzmy coś o tym programie przygotowania w naszej Parafii. Dlatego taki opór? KS. PROBOSZCZ: Poza tymi argumentami, które przytoczyłem wcześniej, pojawia się i ten, że to aż… dwa lata. Dlaczego moje dziecko ma przygotowywać się tak długo! My przygotowywaliśmy się przez rok i to wystarczyło – często słyszę. Wtedy zadaję pytanie: i co z tego wyszło? Czy ten sakrament działa w życiu? Gdyby działał przytoczone argumenty by wystarczyły. FAMILIA: A zatem, dlaczego aż dwa lata? KS. PROBOSZCZ: Przed Bierzmowaniem w roku 2012 prowadziłem rozmowy z każdym kandydatem. Okazało się, że ponad 95% młodych ludzi szło do Bierzmowania dla „papierka”. Przeraziło mnie to. Odniosłem wrażenie, że roczne przygotowanie dla współczesnej młodzieży to za mało. Trzeba zmienić cały program. Wspólnie z Księżmi Współpracownikami wypracowaliśmy konkretny program, który realizujemy drugi rok. Ks. Tomasz, który jest odpowiedzialny za przygotowanie do Bierzmowania twierdzi, że już przynosi on już dobre owoce. FAMILIA: Na czym polega ten program? KS. PROBOSZCZ: Przede wszystkim spotkania kandydatów odbywają się w małych grupach, 8-10 osób. Każdą grupę prowadzi ksiądz… FAMILIA: Czy Ksiądz też prowadził taką grupę? KS. PROBOSZCZ: Tak. Spotkania są oparte na rozważaniu Pisma świętego. Oprócz tego każdego kandydata obowiązuje comiesięczna spowiedź, która jest także okazją do pracy nad sobą; Msza św. w I piątek miesiąca, kilka razy muszą być na nabożeństwach różańcowych, majowych, na roratach… FAMILIA: To raczej małe wymagania… KS. PROBOSZCZ: Może i małe, ale ważne jest to, że skoro już młody człowiek podejmuje się przygotowania do Bierzmowania, to musi być gotowych na wymagania. Każde przygotowanie musi być połączone z wymaganiami. Żaden sportowiec nie startuje w zawodach bez treningu. A tu są przecież o wiele bardziej ważniejsze zawody, bo chodzi o wiarę. Jeśli kandydat przejdzie pomyślnie przygotowanie, zostanie dopuszczony do przyjęcia sakramentu. W drugim roku przygotowania planowane są także weekendowe dni skupienia. Każda grupa wyjedzie poza miasto, aby przez godziny modlitwy odnowić się duchowo. FAMILIA: Bardzo ciekawy pomysł… KS. PROBOSZCZ: Taki wyjazd służy także integracji grupy. Myślę, że w całym procesie przygotowania do Bierzmowania ważny jest jeszcze jeden aspekt. Chodzi mianowicie o utożsamienie się z Parafią. Przygotowanie w innej parafii rozbija tę tożsamość. FAMILIA: Dlaczego? KS. PROBOSZCZ: Każda parafia ma swoją świątynię. To najważniejsze miejsce dla każdego, kto wierzy. Wielu mówi o tym miejscu: to mój kościół. Chcemy, żeby takie przekonanie miała także młodzież, która przyjmie sakrament Bierzmowania. To właśnie dlatego jest przygotowanie przy mojej parafii, aby ją lepiej poznać. Ważne jest też, żeby duszpasterze znali swoją młodzież. A przez przychodzenie na nabożeństwa nabywają swego rodzaju przywiązania do świątyni. Coraz bardziej utożsamiają się z parafią, ze świątynia, z Kościołem. Bierzmowanie to potwierdzenie, że ja chcę wejść w Kościół, a tym Kościołem jest moja Parafia. FAMILIA: Dzisiaj modne jest tak zwane „odwiedzanie” świątyni, wiele osób co tydzień jest w innej świątyni… KS. PROBOSZCZ: Jeśli tak jest, to taki człowiek nie ma swojego miejsca spotkania Boga. W tym programie chcemy młodzież przekonać do tego, żeby takim miejsce była ich Parafia i ich kościół w Białej. FAMILIA: Cały ten dwuletni program wymaga od księży dużo więcej wysiłku niż roczny… KS. PROBOSZCZ: Dwuletni program przygotowania pokazuje, że nam, duszpasterzom, zależy na młodzieży. Mam nadzieję, że coraz bardziej będą to dostrzegać rodzice kandydatów.
Taki sam skutek jak pójście do kościoła do bierzmowania będzie miało wyjście na spacer wobec tego, jakie argumenty im podać? Nie ulegnę, będzie awantura, ale chce chociaż mieć jakiś punkt podparcia, który skłonilby rodziców do przemyśleń. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nie warto iść do bierzmowania?

Widok (10 lat temu) 1 marca 2012 o 23:03 chcemy wziac slub w innej parafii niz pochodzimy (tzn. narzeczony jest w innej parafii i ja tez w innej), wiec mam kilka pytan: 1. Czy ksiadz moze nie udzielic takiej zgody? 2. Czy jest potrzebna zgoda z obu parafii (mojej i narzeczonego) na slub w parafii do ktorej oboje nie nalezymy, czy wystarczy zgoda tylko jednej strony np. mojego narzeczonego? 3. Czy jezeli w ostatecznosci chcielibysmy wziac slub w parafii mojego narzeczonego to czy ja potrzebuje pozwolenie od mojego proboszcza? 4. Czy spotkania w poradni rodzinnej trzeba odbyc w parafii narzeczonej czy narzeczonego albo w parafii w ktorej chcemy wziac slub? Bardzo prosze jezeli ktokolwiek moze mi pomoc, bede wdzieczna. 0 0 ~pochwalony (10 lat temu) 1 marca 2012 o 23:12 1. tak, ale raczej nie powinien 2. tak 3. tak 4. nie, nauki możecie odbyć nawet w 4 parafii z która nie macie nic wspólnego wszystko i tak zawsze zależy od humoru, pogody, kursu franka, poziomu wisły i dobrej woli księdza 11 1 ~kasik (10 lat temu) 2 marca 2012 o 07:41 2. hmm dowiadywalam sie w tej sprawie i miala wystarczyc tylko zgoda z jednej parafii ale bierzemy w koncu w parafii pana mlodego i ja z mojej parafii nie mam zadnej zgody, zanosze tylko zapowiedzi. Ale moze co kraj to obyczaj A z dopiskiem pochwalonego pod pkt 4 jak najbardziej sie zgadzam ;-) 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 08:33 braliśmy ślub w parafii, która nie była ani moja ani M. - zgodę miałam tylko ja i bez problemu ją dostałam :) poradnictwo odbyliśmy w parafii gdzie braliśmy ślub, choć troszkę na początku mówili, że powinniśmy odbyć w mojej parafii Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice. Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 08:32 1. oczywiście , nawet musi, nie ma przymusu abyscie musieli wziąć ślub w waszych parafiach, za taki kwitek pobierają opłatę jednej parafii 3. nie wiem 4. w parafii w której bierzecie ślub, ale mogą pojśc na ustępstwa abyście zrobili gdzie indziej 2 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 08:33 Aha - licza się tez takie kursy przedmałzeńskie które w niektórych szkołąch średnich robili katecheci na lekcjach religii - trzeba miec tylko zaswiadczenie o odbyciu ww kursu 1 0 ~malenka (10 lat temu) 2 marca 2012 o 09:40 Ja mam bardzo nie milego proboszcza, z moim N raczej nie bedzie problemu. Dlatego chcemy wziac slub w innej parafii niz moja, choc kosciol jest przepiekny i bardzo bym tam chiala miec slub. no ale niestety. Boje sie ze nie da zgody na slub w innej parafii, bo taki jest. A co najgorsze to ze gdybysmy musieli miec slub w mojej parafii to nie uzna naszych nauk, poniewaz mielismy je w zeszlym roku w Gdyni w formie weekendowej. Obawiam sie tego poniewaz moj proboszcz nie uznaje nauk z katechezy ze szkoly i uwaza ze tylko te ktore on prowadzi sa sluszne i wystarczajace (26 spotkan co tydzien), a niestety my nie mozemy takich odbyc poniewaz mieszkamy za granica. Jak wczoraj szukalam na internecie wiecej informacji to az mnie sparalizowalo jak ksieza moga robic pod gorke, a z pewnoscia moj proboszcz taki jest. 0 0 ~Ola (10 lat temu) 2 marca 2012 o 10:03 My też bierzemy ślub w innej parafii, i wygląda to tak: bierzecie kwitki o chrzcie i bierzmowaniu z parafii gdzie był chrzest (tam jest wszytko) i udajecie się na spisanie protokołu przed ślubnego, na podstawie którego wydawana jest licencja na ślub. Z ta licencją udajecie się do kościoła w którym bierzecie ślub. Protokół przed ślubny spisywany jest w parafii Panny młodej albo pana młodego (czyli gdzie wam wygodniej) ksiądz nie ma prawa z drugiej parafii się sprzeciwiać;) jest tez coś takiego że należy się do parafii w której aktualnie się zamieszkuje (dłuższy okres czasu nie wiem ile dokładnie chyba trzeba tam tez kolędę przyjąć) czyli jak wy mieszkacie za granica możecie te formalności równie dobrze załatwić tam. Znajomi brali ślub w Gdańsku a są z centralnej polski, ślub był tu, i tez tu wszytko załatwiali nawet zapowiedzi tam pojechali tylko po dokumentu z chrztu i bierzmowania 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 10:27 Możecie wziąć też zezwolenie z jednej ze swoich Parafii, iść z tym zezwoleniem do Parafii w której będzie odbywać się ślub i wszystkie formalności robicie właśnie w tej Parafii ;) My tak mamy, należy do jednej Parafii, ale z racji na mój sentyment chcemy wziąć ślub w mojej "byłej" Parafii - nie było żadnych problemów z obu Parafii ;) w Naszej obecnej dali Nam bez najmniejszego kłopotu zezwolenie, zanieśliśmy już je do Parafii gdzie będzie ślub i jesteśmy w trakcie spisywania u Nich protokołu ;) co Parafia, to inny zwyczaj ;) 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 10:28 Jezu, jaka ja zakręcona, przeczytałam post powyżej i myślałam, że cały wątek dotyczy licencji ;) coś mi się pomieszało :) 0 0 ~malenka (10 lat temu) 3 marca 2012 o 09:45 A kiedy jest potrzebna licencja? a kiedy pozwolenie? 0 0 (10 lat temu) 3 marca 2012 o 09:59 To zależy od Kościoła w którym bierzecie ślub :) Nam powiedzieli, że bez problemu u nich możemy wszystkie papiery załatwiać, więc kazali przynieść tylko zezwolenie na ślub w innym Kościele :0 natomiast jeżeli Kościół w którym bierzesz ślub każe Ci przyjść z licencją, wówczas wszystkie formalności dotyczące ślubu załatwiacie w jednej z Waszych Parafii tj. protokół - potem idziecie z tym do Kościoła w którym bierzecie ślub :) 0 0 ~malenka (10 lat temu) 3 marca 2012 o 10:27 A ja myslalam ze licencji moze wynagac proboszcz z parafii ktorej pochodze a nie z parafii w ktorej chce wziac slub. 0 0 ~niezalog. Olesia1986 (10 lat temu) 3 marca 2012 o 10:41 Hmmm... wiecie co zgłupiałam już teraz ;) mnie się wydaję, że to zależy od Kościoła w którym bierzesz ślub, bo w końcu do niego najpierw się wybieracie, aby ustalić wszystkie szczegóły i to on wydaję decyzję o zezwoleniu bądź licencji... przynajmniej tak było w Naszym przypadku :) 1 0 ~krokusowa:) (10 lat temu) 3 marca 2012 o 16:51 Licencja to zgoda proboszcza z Twojej (lub narzeczonego) parafii na branie ślubu w innej, trzeciej parafii. Tym papierem przekazuje innej parafii zgodę na udzielenie ślubu :) 0 1 (10 lat temu) 12 marca 2012 o 11:43 Dokładnie tak jak napisała krokosuwa, sama tak robiłam ;] Gdziekolwiek się znajdujesz, twój świat tworzą twoi przyjaciele. 0 0 ~Maryś (8 lat temu) 6 marca 2014 o 19:10 Witam! Wiem, że trochę przedawniony jest ten temat, ale mam problem z papierkiem na ślub w innej parafii i mam cichą nadzieję, że jednak ktoś odpisze. Sprawa wygląda tak, że chcemy wziąć ślub w jednej parafii, a nauki przedmałżeńskie zrobić w jeszcze innej. Problem polega na tym, że żadna z tych parafii nie jest nasza. Mieszkamy w jednym miejscu, a każde z nas zameldowane jest w innym. Proboszcz, do którego mamy chodzić na nauki wysłał mnie do parafii w miejscu mojego zameldowania po zgodę na ślub w innym mieście. Myślałam, że nie będzie problemu, a tu się okazuje, że proboszcz nie chce mi dać czegoś takiego i po długim narzekaniu, że zajmie mu wypisanie tego strasznie dużo czasu i nic z tego nie będzie miał wysłał mnie do parafii w miejscu zamieszkania, gdzie jakby nie patrzeć nie istnieję, bo nie jestem tam zameldowana. Ktoś spotkał się z taką sytuacją? Wybieram się do biura parafialnego tu na miejscu, ale obawiam się, że nie ma to większego sensu, bo według papierów, które jak widać kościół tak lubi, nie ma mnie w tej parafii. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. 0 0 ~buecka (8 lat temu) 6 marca 2014 o 19:15 O przynależności do parafii decyduje miejsce zamieszkania, jeśli mieszkasz tam co najmniej pół roku. Proboszcz może to sprawdzić po zapiskach z kolędy. 0 0 ~Maryś (8 lat temu) 6 marca 2014 o 19:28 Dziękuję za odpowiedź! A jeśli przeprowadziliśmy się we wrześniu, ale nie mieliśmy kolędy? Tzn. ksiądz na pewno chodził w naszym bloku, ale byliśmy wtedy w pracy. Muszę uprzedzić, że jeszcze sama kolędy nigdy i nigdzie (co roku się przeprowadzamy) nie przyjmowałam, tylko w rodzinnym domu, a to było dobrych 7 lat temu.. 0 0 (8 lat temu) 6 marca 2014 o 20:37 Mysle, ze najlepiej jak pojdziesz do tej parafii gdzie mieszkasz. Powiesz, ze jestes parafianka od niedawna, koledy nie moglas przyjac, bo praca itd i zeby ksiadz Cie wpisal na listy. Ja bylam w podobnej sytuacji, bo zostalam wykreslona z listy... ksiadz mnie wpisal bez slowa :) 0 0 (8 lat temu) 6 marca 2014 o 20:42 zreszta ten dokument to zgoda na slub w innej parafii. Czegos takiego jak zgda na nauki w innej parafii to chyba nie ma, my przynajmniej nic takiego nie potrzebowalismy :) Wydaje mi sie, ze mozesz isc na nauki gdzie chcesz. Np my - ja parafia w Gdansku, narzeczony w Koleczkowie, slub w Kielnie, nauki w Gdyni 0 0 ~Kdidi (8 lat temu) 7 marca 2014 o 08:00 Nauki przedmałżeńskie i poradnictwo rodzinne można odbyć w dowolnej parafii i w dowolnym momencie (przynajmniej tak było w moim przypadku). Musiałaś trafić na strasznie zacofanego proboszcza, bo większość wie, że młodzi ludzie się często przeprowadzają i dla nich ważny jest papier z uczestnictwa, a nie jaka parafia/osoba go wystawiła. Odnośnie zgody na ślub, to jeżeli nie przyjmowałaś kolędy, to można pójść do biura parafialnego i zgłosić, że mieszka się pod takim i takim adresem (oczywiście należy sprawdzić, do której parafii pod względem lokalizacji należymy) i wówczas zostaniesz wpisana, że należysz do danej parafii. 1 0 ~Kdidi (8 lat temu) 7 marca 2014 o 08:02 Zgoda na ślub to zgoda na ślub. Licencja jest wówczas, jeżeli bierzesz ślub w innej parafii (np. narzeczonego bądź jeszcze innej), a wszelkie dokumenty załatwiasz w swojej parafii i potem są wysyłane do tej, w której będzie ślub. 1 0 ~lara (7 lat temu) 8 listopada 2014 o 19:16 U nas wymagaja jedynie pozwolenia na slub z jednej z naszych parafii (ja w jednej a narzeczony w drugiej a slub planujemy w innym kosciele). W kwestii nauk dowolnie. Zalezy wszystko od parafii. 0 0 ~anonim (5 lat temu) 18 lipca 2017 o 23:51 daj se spokoj szymonem nowickim 0 0 ~zdezorientowana (5 lat temu) 20 lipca 2017 o 08:57 A kto to niby jest ? 0 0 do góry

Czy jeśli nie przyjmę sakramentu bierzmowania, to nie będę mógł "iść do nieba"? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%. 0. 0. Zobacz 11 odpowiedzi na pytanie: Czy jeśli nie przyjmę sakramentu bierzmowania, to nie będę mógł "iść do nieba"?
Moderatorzy: bramin, szumi problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Autor Wiadomość Dołączył(a): Pt lis 05, 2010 17:29Posty: 3 problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu potrzebne mi zaświadczenie o bierzmowaniu abym mogła być chrzestną. kiedy poszłam po takie zaświadczenie ksiądz powiedział, że nie da mi go dopóki nie przepyta mnie z Małego Katechizmu i nie porozmawia ze mną na temat artykułów z gazetek katolickich. czy ksiądz ma prawo odmówić mi wydania takiego zaświadczenia i stawiać mi takie warunki? Pt lis 05, 2010 17:37 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu fruziafuj napisał(a):czy ksiądz ma prawo odmówić mi wydania takiego zaświadczenia napisał(a):i stawiać mi takie warunki?Z tymi gazetkami to sobie ubzdurał - o Katechizmie się nie wypowiadam. _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) Pt lis 05, 2010 17:47 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Jak najbardziej ma prawo i tu nie chodzi o sam fakt dania zaświadczenia o bierzmowaniu, ale o danie zaświadczenia o możliwości bycia chrzestną. A chrzestna ma konkretne wymogi postawione. A ksiądz proboszcz, zaświadczając, że nadajesz się na chrzestną bierze na siebie odpowiedzialność, że faktycznie jesteś odpowiednią masz być chrzestną, to chyba kwestia przepytki z Katechizmu nie powinna być dla Ciebie problemem... _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pt lis 05, 2010 19:45 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu szumi napisał(a):Jeśli masz być chrzestną, to chyba kwestia przepytki z Katechizmu nie powinna być dla Ciebie problemem...A jak z tymi gazetkami? Czy katolik musi to czytać, żeby być przykładnym wiernym,czy jednak tzw. rozmodlenie wystarczy? _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) Pt lis 05, 2010 21:05 fruziafuj Dołączył(a): Pt lis 05, 2010 17:29Posty: 3 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu naprawdę to nie jest tylko zaświadczenie o bierzmowaniu? - jestem chrzestną pierwszy raz wiec nie do wymogów chrzestnej - nigdzie się z tym nie spotkałam. Wiem tylko, że musi być u bierzmowania. Jaką odpowiedzialność bierze? Z tego co wiem to zaświadczenie to wydaje ksiądz z Kościoła, w którym byłam bierzmowana, a nie ten do którego obecnie nie jest dla mnie problemem. Problemem jest dla mnie ten Ksiądz i fakt, że on samodzielnie ustala sobie różne rzeczy. Nigdzie się z czymś podobnym nie spotkałam i nie wiem czy Ksiądz ma prawo coś takiego robić. Nie wspomnę już o słownym obrażaniu mnie - ale to problem nie na ten wątek. Pt lis 05, 2010 21:15 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3309 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Oto co Prawo Kanoniczne mowi na temat chrzestnych i jakie warunki musza oni 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki. Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje 874 -§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest. § 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek tego ksiedza sa wydumane i nie ma on prawa wymagac wiecej niz to co okresla prawo wydawaniu jakichkolwiek zaswiadczen i dokumentow ksiadz nie moze kierowac sie wlasnym widzmisie. _________________MODERATOR So lis 06, 2010 9:20 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41854 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Cytuj: A jak z tymi gazetkami? Czy katolik musi to czytać, żeby być przykładnym wiernym,czy jednak tzw. rozmodlenie wystarczy?Może księdzu nie chodzi o cały asortyment prasy katolickiej, a jakąs według niego "jedynie słuszną"?Bo nie sądzę, aby on osobiście znał treści wszystkiech - może tylko z tytuły. So lis 06, 2010 9:29 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Bramin - te wymagania nie są wydumane, bo jak sam przytoczyłeś chrzestny musi być 'katolikiem, bierzmowanym, który przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić'. A kwestia znajomości katechizmu jest jednym z elementów życia wiarą, a tym bardziej jest to wymagane od chrzestnych, którzy mają te treści przekazać swojemu chrześniakowi...Gazety? To może i dość awangardowe, ale czytanie prasy katolickiej też powinno być czymś naturalnym dla odpowiedzialnego dla mnie nie jest to nic niezwykłego... _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) So lis 06, 2010 9:45 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41854 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Cytuj: Gazety? To może i dość awangardowe, ale czytanie prasy katolickiej też powinno być czymś naturalnym dla odpowiedzialnego ale nie obligatoryjne. So lis 06, 2010 9:50 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3309 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu A od kiedy ksiadz ma prawo przepytywac chrzestnych z katechizmu oraz ze znajomosci prasy katolickiej??? Gdzie i w ktorym miejscu mowi o tym Kodeks lub prawo partykularne? Jak ksiadz jest taki gorliwy to moze podczas rozmowy przed chrztem zrobic jakis maly wyklad na temat zycia chrzescijanskiego, sakramentow, modlitwy itd. Po to jest to spotkanie czy rozmowa przed chrztem z rodzicami i chrzestnymi. Powtarzam, ksiadz nie moze wedlug wlasnego widzimisie okreslac warunkow, jakie musza spelniac chrzestni, od tego jest Prawo Kanoniczne. Chocby czynil to w dobrej wierze nie ma do tego prawa!!!Jesli juz to synod Kosciola lokalnego lub ordynariusz miejsca moze cos w tej materii zarzadzic ale w taki sposob , zeby to nie kolidowalo z prawem powszechnym czyli Prawem oczywiscie , ze czytanie prasy katolickiej powinno byc czyms naturalnym ale prawodawca nie wymaga tego od przyszlych chrzestnych. _________________MODERATOR So lis 06, 2010 10:12 jo_tka Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19Posty: 12722 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Hmm - chwileczkę, bo coś tu jest pierwsze, o jakie zaświadczenie chodzi? Bo jeśli o zaświadczenie, że możesz być matką chrzestną, to powinien je wydać ksiądz z Twojej obecnej parafii/ parafii w której mieszkasz. Nie zdarzyło mi się, by ktoś ode mnie wymagał zaświadczenia o bierzmowaniu, zwykle polegano na ustnym stwierdzeniu, że bierzmowana zaświadczenie o bierzmowaniu brałam, owszem, bo z niejasnych powodów ta informacja nie dotarła do parafii chrzcielnej... Ale nie po to, by być matką końcu do bramina: prawodawca wymaga więcej, niż znajomości Katechizmu. Wymaga "prowadzenia życia zgodnego z wiarą i odpowiadającego funkcji, jaką ma pełnić". Sprawdzanie wiedzy katechizmowej może nie jest najlepszą metodą weryfikacji, ale jeśli w czasie nauki przedchrzcielnej przyszli chrzestni mają problem z wymienieniem sakramentów (zbiorowo) to problem do prasy katolickiej: nie widzę powodu, dla którego jej czytanie miałoby być "naturalne". Jestem wolna, także w czytaniu prasy. Z faktu, że coś jest uznawane za katolickie niestety nie wynika, że warto to czytać. Mam moralny obowiązek rozwoju w wierze, ale prasa katolicka nie jest do tego niezbędnie potrzebna. Natomiast rozmowa o artykułach (bo o tym mowa, nie o nakazie czytania czegokolwiek) może pozwolić ocenić stosunek danej osoby do konkretnych współczesnych problemów. Nie wiem, jaka była intencja księdza. Jeśli nie znał dziewczyny kompletnie (bo zgłosiła się do parafii bierzmowania) może nie trzeba się temu dziwić? _________________Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony So lis 06, 2010 10:28 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3309 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Jo_tka, no wlasnie wymaga prawodawca to zacytowalem z Kodeksu i to jest jasne. My tu nie rozstrzygamy i nie rozstrzygniemy jakie kto mial intencje bo nie o to po prostu o konkretne wymogi jakie stawia Kosciol a nie o intencje ksiedza, ktory sie chodzi o to nieszczesne zaswiadczenie. Wystawia je parafia, w ktorej osoba zostala ochrzczona poniewaz w ksiedze chrztow zapisany jest fakt bierzmowania. Jesli parafia bierzmowania prowadzi ksiege bierzmowanych mozna sie tez tam zwrocic o to reguly bierze sie zaswiadczenie z parafii chrztu gdyz tam w ksiedze chrztow sa wszystkie dane i adnotacje dotyczace chrztu ,bierzmowania,sakramentu malzenstwa lub swiecen. _________________MODERATOR So lis 06, 2010 10:52 fruziafuj Dołączył(a): Pt lis 05, 2010 17:29Posty: 3 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu przepraszam, nie było mnie, ale już wyjaśniam wszystkie biorę z parafii, w której miałam Komunię, Bierzmowanie i 4 miesiące temu ślub kościelny. Chrzczona byłam w innej parafii i jest to bardzo daleko, więc siłą rzeczy nie poszłam który tego zaświadczenia nie chce mi wydać zna mnie, ponieważ przed ślubem przeszliśmy z Narzeczonym liczne rozmowy z Nim. Odpowiadaliśmy z Katechizmu i z artykułów z prasy katolickiej. Od jakichś 3 miesięcy mieszkam w innym miejscu, ale ponieważ często bywam u rodziców, to i w tym Kościele gdyby w parafii gdzie będzie chrzczone dziecko Ksiądz zrobił jakieś nauki dla rodziców i dziecka, ale tutaj zupełnie tego nie rozumiem. Pn lis 08, 2010 9:20 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3309 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Niech ktos z rodziny wezmie zaswiadczenie z parafii chrztu i problem bedzie zalatwiony. _________________MODERATOR Pn lis 08, 2010 14:33 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: problem z zaświadczeniem o bierzmowaniu Ale nie zamierzasz mieszkać na terenie parafii rodziców? Jeśli nie zamierzasz, to nie jest to już Twoja parafia i owszem tamtejszy ksiądz jest władny dać jedynie zaświadczenie o chrzcie i bierzmowaniu, zaś zaświadczenie o tym, że nadajesz się na chrzestną daje Twój proboszcz, czyli miejsca Twojego aktualnego zamieszkania. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pn lis 08, 2010 17:46 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Sakrament Bierzmowania można przyjąć w każdej parafii, niekoniecznie w swojej, można isć do innej. W wielu kościołach katedralnych bierzmowanie udzielane jest kilka razy w roku. Grupa parafian z Jaworzna zażądała odejścia proboszcza Tadeusza Króla. Ludzie zagrozili, że inaczej wywiozą go na taczce. Z kolei zwolennicy księdza chcieli, aby pozostał na parafii. W końcu po kilku dniach ostrego konfliktu proboszcz zrezygnował. O co chodziło w tym sporze?Jaworzno w gminie Rudniki, to spora parafia, która administracyjnie podlega Archidiecezji Częstochowskiej. Składa się z 6 miejscowości. Przynależą do niej także Słowików, Polesie, Mostki, Mirowszczyzna i Julianpol. To około 2 tysiące 3,5 roku temu został ksiądz Tadeusz Król. Między nim a częścią parafian wybuchł ostry konflikt. Jego kulminacja nastąpiła w niedzielę 3 lipca. Spora grupa przeciwników proboszcza żądała, aby natychmiast opuścił on parafię. Jeśli tego nie zrobi po dobroci, wywiozą go na taczce, która stała przygotowana na kościelnym była gorąca, na miejsce przyjechała policja. Świadkowie relacjonują, że gdyby nie obecność funkcjonariuszy, różnie by się to mogło skończyć. Na filmie zamieszczonym na serwisie widać i słychać, że ksiądz wyszedł do wzburzonych wiernych, przeprosił za swoje zachowanie i zadeklarował, że odda się w ręce arcybiskupa i najprawdopodobniej rozstanie się z Jaworznem w najbliższym czasie. Następnego dnia podobno zmienił zdanie po tym, jak rada parafialna złożona z jego zwolenników, pojechała do częstochowskiej kurii przedstawić swoją wersję zdarzeń i prosić, by ksiądz Król pozostał w udało mi się tego sprawdzić, bo księdza nie ma na plebanii. Jak mówią ludzie, nie nocuje na miejscu z powodu obaw o swoje życie. Nie odprawia mszy, które były zaplanowane. Nie wiadomo, kiedy się pojawi. Przeciwnicy tłumaczą, że jego chwilowa nieobecność nie rozwiązuje problemu. Będą protestować, aż dopną swego, a ksiądz opuści Jaworzno. W środę 6 lipca też byli pod kościołem, podobnie jak oleska policja, w sile kilku radiowozów i nieoznakowanych samochodów. W parafii nastąpił ostry i bardzo bolesny rozłam pomiędzy tymi, którzy księdza popierają a jego przeciwnikami. Konflikt przybrał tak radykalny wymiar, że rzeczywistość opisywana przez poszczególne strony jest albo czarna, albo biała. Nie ma tu żadnych niuansów, półcieni, miękkich linii. Tylko ostre cięcia, mocne słowa, zdecydowane deklaracje. Różnice między tymi, co „przeciw” a tymi, co „za”, są fundamentalne. Nie ma punktów wspólnych, choć parafia to przecież wspólnota. Między ludźmi wyrósł mur tak wysoki, że nikt już nie wierzy w to, aby można jeszcze było parafian pojednać. Jak relacjonują przeciwnicy księdza, od początku współpraca z nim układała się nie najlepiej. Wymieniają całą litanię zarzutów i pretensji. Wśród przytaczanych przykładów są oczywiście takie, że ktoś o niewłaściwym zachowaniu księdza Króla słyszał coś w sklepie, na rodzinnym spotkaniu, od znajomej. Ale wiele przykładów to relacje bezpośrednie, które dotknęły konkretnych ludzi i konkretne rodziny w konkretnych sytuacjach, a nie kogoś i kiedyś. To długa lista zranień, których parafianie doznali od proboszcza. - To, co w innych parafiach stanowi niechlubny incydent, pojedynczy wyskok księdza, u nas stało się niestety normą – mówią oddajmy głos ludziom. PrzeciwnicyGrzechy księdza Króla, które dla przeciwników stanowią argumenty za jego odejściem, można pogrupować w kilka wątków. - Ksiądz jest fatalnym gospodarzem – mówią mężczyźni. – Niech pani patrzy na ten kościół, on się wali. Już 2 lata, jak zamknięte jest główne wejście. Gonty lecą, rynny dziurawe, woda się tego trawa na parkingu przy kaplicy za kolana. Miała być wykoszona na tegoroczną komunię. Teren wygląda nie jak parking, a łąka. Parafianie kpią, że teraz tylko kupić kozy albo krowy i wypasać. Na cmentarzu nie lepiej i w dodatku hałdy śmieci. Starszy pan: Mieszkam w Jaworznie od 1955 roku. Moja rodzina i ja byliśmy zawsze zaangażowani w sprawy kościoła. Wujek na przykład kładł te gonty. Ja brałem udział w budowie organistówki i ogrodzenia cmentarza. Ten proboszcz palcem od początku nie kiwnął. Przy każdym jego poprzedniku mogę wymienić listę rzeczy, które zrobił dla parafii. Księża Marian Gąsiorowski, Kazimierz Kołodziejczyk, Stanisław Sudoł, Piotr Smugorzewski mają sporą listę zasług, ale co przypisać obecnemu, oprócz chaosu i zamętu, tego nie wiem. Oponenci podkreślają, że choć ksiądz Tadeusz Król nic dla parafii nie robi, to zbiera pieniądze na kościół, remonty i Jerzy: - Jak się po cokolwiek do niego idzie, to na wstępie sprawdza, czy człowiek dał datek. Córki teść zmarł w grudniu. W dniu pogrzebu był mróz 15 stopni. W kościele zimno, nie napalone, w dodatku ksiądz spóźnił się na mszę z 20 minut, co ma w zwyczaju. Parę dni później była kolęda, więc od razu mu o tym powiedziałem. On na to: a daliście na węgiel do kościoła? Oczywiście córka dała jak każdy, w dodatku w naszej wsi to ona zbierała datki od innych parafian. Proboszcza interesują tylko pieniądze – to kolejny zarzut jego przeciwników. Od wielu osób usłyszałam, że nie obowiązuje „co łaska”, ale konkretne sumy. Np. za pogrzeb trzeba zapłacić 1,3 tys., dodatkowo 500 zł za miejsce na cmentarzu, 100 za kaplicę i jeszcze 10 procent od wartości pomnika. Opłaty muszą być uiszczone z góry. - Księdza nie interesuje, czy ludzie będą mieli za co żyć, czy ich stać. Mają po prostu płacić - robi też ludziom problemy, jeśli chodzi o dostęp do sakramentów. Do bierzmowania np. w tym roku dopuścił, z 40-osobowej grupy, tylko 12 osób. - Jeśli w innych parafiach dzieci się przez rok przygotowują do bierzmowania, to u nas są roczniki, które robią to już 4 lata – twierdzą parafianie. – Ksiądz Król nie uznał 2 lat przygotowań za poprzedniego proboszcza i kazał młodzieży zaczynać od każde odstępstwo od jego zasad, można z przygotowań wypaść i nie być dopuszczonym do sakramentu. - Wnuk miał przystępować do bierzmowania i chodził na każdą mszę niedzielną razem ze mną, na ósmą – mówi starszy mężczyzna. – Na czas wakacji ksiądz ogłosił, że kandydaci do bierzmowania mają przerwę w zbieraniu pieczątek potwierdzających udział w mszy, bo przecież mogą gdzieś wyjechać. Kiedy po wakacjach wnuk poszedł do zakrystii po pieczątkę, usłyszał od proboszcza, że już nie musi ich kompletować, bo i tak nie pójdzie do bierzmowania, gdyż nie było go widać na mszy w czasie mówią, że ksiądz nie uznaje usprawiedliwień od rodziców, zaświadczeń, że dziecko było chore. Taryfy ulgowej nie ma dla nikogo. - 15-letnia siostrzenica miała być chrzestną przy moim drugim dziecku. Nie poszła na jedno spotkanie do bierzmowania i ksiądz powiedział, że nie dopuści jej do tego sakramentu – opowiada jedna z I Komunią też jest podobnie. Nie wystarczy, że samo dziecko przyjdzie na mszę, ksiądz wymaga, aby byli z nim rodzice. - Córka zwykle chodziła do kościoła z babcią albo z dziadkiem, bo ja często w niedzielę pracuję. Ksiądz powiedział, że mam w takim razie zrzec się praw rodzicielskich – relacjonuje jeden z mężczyzn. – Dzieci muszą być na każdym nabożeństwie różańcowym, majowym, czerwcowym i nieważne, czy mogą czy nie, bo różne przecież są okoliczności. Przez wyśrubowane normy proboszcza wpadają w nerwicę. Nie wiem, czy sprostaliby im nawet kandydaci na księży, którzy są w w mszy, to dla księdza Króla obecność w świątyni, a nie stanie na dworze, dlatego z przykościelnego placu pozabierał ławki i wyłączył Ale na tacę na dworze zbiera – mówią w czasie mszy ksiądz udziela komunii, potrafi zatrzymać się przed konkretną osobą i powiedzieć, że jej nie udzieli sakramentu, bo nie była u spowiedzi. - Nie wie, czy mam coś na sumieniu czy nie, przecież mogę się spowiadać gdzie indziej – argumentuje starszy pan. – Ostatnio na przykład byłem u spowiedzi w sam też wypisuje ludzi z parafii, bo np. pracują zagranicą i przyjeżdżają do domów tylko na Mój zięć pracował przez pewien czas w Anglii, córka z dziećmi była na miejscu. Na kolędzie ksiądz oświadczył, że zięcia wykreśla – opowiada jeden z mężczyzn. – Takich osób są księdza mówią, że jest on także arogancki, poniża ludzi, potępia, ocenia, nie ma w nim ani miłosierdzia, które głosi, ani nawet człowieczeństwa. - Potrafi rodzicom niepełnosprawnego dziecka powiedzieć, że to kara za ich grzechy. Karą za grzeszne życie jest też np. rak – wzburzają się parafianie. – I mówi to na pogrzebie młodej dziewczyny, która na raka zmarła. Jak się tego słucha, to aż się w człowieku mówią, że proboszcz podczas kolędy z niejednego domu wyleciał z hukiem. - Ludzie nie chcą słuchać w koło, że są źli, najgorsi, że nie chodzą do kościoła, choć są niemal na każdej mszy – relacjonują. – Co roku mniej ludzi go przyjmuje. Coraz mniej ludzi chodzi tu na mszę, do spowiedzi. I jak to jest, że na innych parafiach księża witają wiernych przed kościołem, potrafią współpracować, powiedzieć dobre słowo, a naszemu wiecznie coś nie pasuje. Czy w Rudnikach, Dalachowie, Parzymiechach czy Jelonkach obowiązuje inna religia niż u nas?Ludzie tolerowali zachowania proboszcza, ale czarę goryczy przelały pogrzeby dwóch braci, do których doszło w odstępie trzech tygodni. - Młodszy, 25-letni zginął tragicznie. Ksiądz nie chciał po niego pójść do kaplicy, a później na kazaniu mówił oburzające rzeczy o tatuażach, narkotykach, diabelskich opętaniach. Nikt nie jest święty, nawet ksiądz, ale dla tej mamy był to ukochany syn, dla rodzeństwa najdroższy brat, dla znajomych dobry kolega. Pan Bóg będzie osądzał, a nie proboszcz – mówią parafianie. – Bliscy, zamiast od księdza usłyszeć jakieś słowa otuchy, usłyszeli coś, co ich jeszcze więc zmarł starszy z braci, 32-letni, rodzina już nie chciała, by miał pogrzeb w kościele. Odbyła się świecka ceremonia. - W jej trakcie prowadzący powiedział, że msze za zmarłego zostaną odprawione, ale w innej parafii – mówi jedna z kobiet. – Większość ludzi, którzy uczestniczyli w tym pogrzebie, stwierdziła, że też chciałaby mieć świecką ceremonię, do tego doprowadził zarzut w stosunku do proboszcza jest taki, że swoim zachowaniem, zamiast przyciągać do Boga, to Jesteśmy praktykującymi katolikami. Nie chcemy likwidacji parafii. Zależy nam na niej i o nią walczymy. Chcemy chodzić do kościoła i przyjmować sakramenty – argumentują ludzie. – Przeszkodą w tym wszystkim stał się ksiądz Król. On musi odejść. To już 13. jego parafia, a ma zaledwie pod pięćdziesiątkę. To o czymś świadczy. Nowego proboszcza przyjmiemy życzliwie, będziemy z nim współpracować i damy mu pełen kredyt proboszcza przygotowują dokument, w którym wszystko, co złego od niego doznali, zostanie zawarte. Ma on trafić do częstochowskiej kurii. Przeciwnicy proboszcza chcą, aby wraz z nim rezygnację złożyła też rada parafialna. Zwolennicy- Mamy wspaniałego księdza, o którym złego słowa nie możemy powiedzieć – twierdzą ci, którzy chcą, aby ksiądz Tadeusz Król pozostał. – Jest dobrym gospodarzem i nigdy nie mieliśmy z nim żadnych problemów. Nasz kościół pochodzi z XVI wieku, jest to zabytek narodowy, aż z trzema relikwiami. Wymaga remontu. To nakłady przekraczające milion złotych. Trzeba zebrać pieniądze, dokumentację, pozwolenia. To księdza Króla mówią, że nie doświadczyli żadnych trudności z dostępem do sakramentów, problem mają ci, którzy są katolikami tylko od święta. Jedna z młodych kobiet opowiada, że właśnie jest w trakcie przygotowań do sakramentu małżeństwa, chodzi co tydzień do kościoła, należy do różnych grup parafialnych i nie ma problemów z tym, że ksiądz ślubu nie udzieli, bo „jeśli ktoś zasługuje, to sakrament dostanie”. - Przeciwko proboszczowi protestują ludzie, którzy nie chodzą do kościoła, może jedynie na Boże Narodzenie, później chcą bierzmowania, zaświadczeń, chrztów, ślubów – mówią. – W dodatku tamci powielają kłamstwa, oszczerstwa i bzdury. Ksiądz stoi na straży wiary, broni religii. Czy to jest źle, że namawia do chodzenia do kościoła i przemawia do ludzkich sumień? Chyba taka jego z kobiet argumentuje, że na msze, które odprawia ksiądz Tadeusz Król, przyjeżdża specjalnie z mężem z innej parafii. - Są tu organizowane koncerty uwielbienia, odbywają się nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca, nabożeństwa fatimskie, teraz powstał krąg biblijny. Taki ksiądz jest niewygodny, bo za dużo robi. Ksiądz jest od tego, że ma nawracać, mówić jak ludzie mają żyć. Co ma zrobić, jeśli dzieci nie znają pacierza, nie potrafią się modlić? Ale jak się słucha TVN-u i innych bzdur, to taki ksiądz jest niedobry. Bo co taka młodzież, jak ta, która protestuje, może chcieć? Ona się woli napić, seksu użyć i jeszcze nie wiadomo księdza też inaczej opisują i interpretują zdarzenia z pogrzebu tragicznie zmarłego 25-latka. - Teraz tak wszyscy ubolewają za tym chłopakiem, ale proszę sprawdzić w kronikach policyjnych, kim był ten zmarły – mówi jeden z do kazania, które ksiądz wówczas wygłosił, to zwolennicy tłumaczą, że nie miał złych intencji, tylko chciał, aby pod jego wpływem młodzież się ocknęła, bo była to kolejna bezsensowna śmierć w parafii. - To było kazanie na tak wysokim poziomie, że tylko osoby świadome je zrozumiały – argumentuje jedna z kobiet. – Ksiądz ma je spisane, można się z nim księdza twierdzą też, że ci, którzy protestują przeciwko niemu, w większości nie są mieszkańcami parafii, tylko osobami z zewnątrz, które przyjechały robić zadymę. Policja powinna ich wylegitymować, żeby było wiadomo, kto jest kto. W dodatku podczas niedzielnej akcji sporo osób, które księdzu groziły, było pod wpływem alkoholu. - Większość parafian jest za księdzem, tylko znalazło się paru krzykaczy, którzy są głośni i widać ich w mediach – popierających księdza Króla, problem tkwi nie w nim, a w parafianach, bo – jak mówią – ksiądz Stanisław popełnił przez nich samobójstwo, ksiądz Piotr uciekł, a księdza Tadeusz chcą wygnać. - Świadczy to o złych proboszczach czy o ludziach, którzy roszczą sobie ciągle jakieś pretensje? – pytają retorycznie. – Nie chodzą do kościoła, to niech nie chodzą, ale niech dadzą spokój nam i w parafii od poniedziałku nie ma mszy świętych, ci, którzy są „za” księdzem, spotykają się codziennie na różańcu. Tłumaczą się, że modlą się o jedność parafii, wypełnienie się woli Bożej i wynagradzają Panu Bogu oraz Matce Boskiej za grzechy ludzi, którzy są przeciwko Kościołowi i przeciwko proboszczowi. - Modlę się za tych nieszczęśników, bo kiedyś przyjedzie im stanąć przed Bogiem i co wtedy? – pyta jedna z kobiet. Co na to częstochowska kuria?W czwartek rano ustosunkowując się do sprawy księdza Tadeusza Króla, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, ksiądz Mariusz Bakalarz powiedział: - Przyczynami niedzielnego wydarzenia, jak podał serwis były dwa pogrzeby w jednej rodzinie. Podczas pierwszego pogrzebu ksiądz miał się niepochlebnie wyrażać o zmarłym. Drugi pogrzeb miał mieć charakter świecki, a to miało być spowodowane wydarzeniami z pierwszego pogrzebu. W poniedziałek, dzień po tych wydarzeniach, z samego rana, w Kurii Metropolitalnej w Częstochowie pojawiła się rada parafialna z Jaworzna, która poprosiła o spotkanie z księdzem arcybiskupem. Ponieważ ksiądz arcybiskup jest na urlopie, spotkali się z księdzem biskupem Andrzejem Przybylskim, który jest biskupem pomocniczym i wikariuszem generalnym. Przyjął ich i członkowie rady parafialnej w bardzo emocjonalny sposób zrelacjonowali te wydarzenia, ale też odnieśli się do tego, co wskazane było jako przyczyna. Zdementowali informacje, że podczas pierwszego pogrzebu ksiądz miał się w jakiś krytyczny sposób wyrażać o zmarłym. Nota bene zmarły był człowiekiem zupełnie niepraktykującym. Ksiądz proboszcz powstrzymał się od wypowiedzi personalnych pod adresem zmarłego, nie krytykował ani jego sposobu życia, ani parafialna zaprzeczyła tym pogłoskom podawanym w serwisie i poinformowała, że osoby zgromadzone w niedzielę w kościele tylko w bardzo niewielkiej części były parafianami. Były to osoby z zewnątrz, które przyjechały na drugi pogrzeb. Za pomocą mediów społecznościowych, jeszcze przed pogrzebem, uczestnicy mieli się zwoływać na manifestację pod kościołem. Byli także parafianie, ale to osoby, które – jak zaznaczyli członkowie rady parafialnej - niewiele mają wspólnego z parafią, osoby, które mają jakieś osobiste pretensje do księdza proboszcza, zwykle za to, że np. kogoś nie dopuścił do funkcji rodzica chrzestnego z tego powodu, że nie spełnia ustalonych wymogów albo osoby, mające pretensje, że ksiądz np. wymaga chodzenia do kościoła – to rzeczywiście wysoko powieszona poprzeczka i wymaganie bardzo surowe, jak z przekąsem ocenili radni parafialni. Rada parafialna poprosiła o to, by ksiądz proboszcz pozostał w samego dnia również ksiądz proboszcz na prośbę księdza biskupa stawił się w kurii, odbyła się rozmowa. Przedstawił spójne z przedstawionymi przez radę parafialną wyjaśnienia. Okazało się, że kiedy zmarł drugi z braci, rodzina nie prosiła o pogrzeb kościelny. Prosiła tylko o udostępnienie cmentarza, co bez żadnego problemu ksiądz proboszcz uczynił. Pośród uczestników niedzielnej manifestacji, według informacji przekazanych przez członków rady parafialnej, było wiele osób nietrzeźwych i bardzo agresywnych, wulgarnych, ale były to przede wszystkim osoby obce. Być może to tak, że była to akcja zorganizowana albo przez nieświadomość organizatora o tym, że nie było odmowy pogrzebu katolickiego przez proboszcza, bo takiej prośby w ogóle nie było, albo ktoś wykorzystał tę sytuację, żeby załatwić być może swoje osobiste rachunki z księdzem proboszczem, swoje żale czy pretensje. Wszystkie te scenariusze są możliwe, ale to wiemy od członków rady parafialnej, którzy są z tego środowiska i mają dostęp do tych informacji. Co do decyzji odnośnie księdza proboszcza, na pewno zostaną one podjęte w najbliższych dniach. Rada parafialna prosiła o pozostawienie księdza Tadeusza, musimy też wysłuchać jego zdania i opinii. Msze święte w tej parafii zostały odwołane, by nie powodować dalszych napięć i – co nie daj Boże naruszenia powagi miejsca świętego - bo w niedzielę trzech mężczyzn wtargnęło do kościoła podczas nabożeństwa. Ze strony przeciwnej nikt się do księdza arcybiskupa nie zgłosił, nie zgłosiła się też rodzina tych zmarłych jeśli ktoś przedstawi jakiekolwiek zarzuty wobec księdza proboszcza, to na pewno nie zostaną one zbagatelizowane, będą ostatniej chwiliW godzinach popołudniowych przeciwnicy proboszcza złożyli w kurii pismo, w którym opisali i udokumentowali, dlaczego chcą jego odwołania. Po godzinie otrzymaliśmy drogą mailową komunikat od rzecznika kurii. Oto jego treść: "W dniu 7 lipca 2022 r. ks. Tadeusz Król złożył rezygnację z pełnienia urzędu proboszcza Parafii Katolickiej pw. Trójcy Przenajświętszej w Jaworznie. Rezygnacja ta została przyjęta przez Księdza Arcybiskupa Wacława Depo, Metropolitę Częstochowskiego, a dotychczasowy proboszcz – dla uspokojenia sytuacji – opuści święte w dni powszednie zostały odwołane. Msze święte w najbliższą niedzielę (10 lipca) odprawi inny kapłan. Wówczas też podczas Mszy świętych zostaną podane informacje o dalszej posłudze duszpasterskiej w parafii".Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Godność bierzmowania. Ochrzczeni przechodzą dalszy etap chrześcijańskiego wtajemniczenia przez sakrament bierzmowania. W nim otrzymują Ducha Świętego, który w dzień Pięćdziesiątnicy został zesłany przez Pana na Apostołów. Przez dar Ducha Świętego wierni zostają bardziej upodobnieni do Chrystusa i umocnieni, aby składali Mu To się chyba określa mianem sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej? Z tego co opisujesz jest szansa, że on nie ma tej dojrzałości, więc w sumie słusznie zadecydował 😉 A szczerze powiem, że gdy widzę, jak wyglądają te przygotowania do bierzmowania w klasie III gim. (dużo teorii, zaliczenia i bardzo, bardzo liczne wizyty w kościele), to mam wrażenie, że później, w razie decyzji o ślubie, znacznie łatwiej to wszystko pozaliczać. To nie będzie grzech chyba, jeśli teraz nie przystąpi. I nie jest to taka wyjątkowa sytuacja, a potem można zadecydować o tym sakramencie. Przyjęcie czegoś teraz “na siłę” wydaje mi się totalnie sprzeczne z ideą tego sakramentu. Może to miał na myśli ów ksiądz z innej parafii? Że sakrament ten nie jest w tej chwili konieczny – no szczególnie dla kogoś, kto go nie chce. . 196 331 96 335 76 443 25 378

czy można iść do bierzmowania w innej parafii